czwartek, 10 lipca 2014

Odwiedziny i nocowanie :)



Kilka dni temu mieliśmy okazję opiekować się Bellą (jej zdjęcia już kiedyś pojawiły się na blogu :)).

Początkowo Milka nie była szczególnie zadowolona z tych odwiedzin. Małe coś szwendało się jej po domu, wchodziło do jej legowiska i wylegiwało się na jej! kanapie. Ale to to jeszcze nic. Bella przymilała się do jej pańci, wskakiwała do niej na kolana i lizała ją. Sami rozumiecie, że ciężko przyszło jej zaakceptowanie tymczasowego, nowego "domownika" ;). Z uporem ignorowała każde próby zachęcenia jej do zabawy przez Bellę, brała udział tylko w wyścigach, kto pierwszy znajdzie się przy mnie lub na moich kolanach...



Wszystko zmieniło się około 1 w nocy, kiedy panienki stwierdziły, że czas na zabawę!. Bo kiedy są lepsze imprezki jak nie nad ranem?
W związku z tym zaczęły się kotłować, dobrze by było gdyby ich zabawy rozgrywały się na podłodze.. Ale nie ;), to nic ciekawego dla dwóch sprytnych piesków, one mają lepsze pomysły. Spałam na materacu na podłodze, więc doszły do wniosku, że najlepiej jest przewalać się na kołdrze, czyli na moim brzuchu :P. Tak, na pewno było im niezwykle wygodnie. Byłam zbyt zmęczona, więc po kilku próbach, odpuściłam i pozwoliłam im robić co chcą. Na szczęście po jakimś czasie się zmęczyły i ułożyły do snu :D. Standardowo ze mną :). Tak, ja jestem z tych co śpią z psem i się do tego przyznają ;).


Obawiałam się jak będzie się układało między dziewczynami pod jednym dachem w mojej obecności, bo Milka ma z tym trochę problemów. Spotykały się już wcześniej i między nimi było ok, póki ja nie pojawiłam się w okolicy, a Bella nie znalazła się w pobliżu mnie. Jak tylko zbliżała się lub co gorsza zaczepiała mnie to już nie było tak kolorowo. Myślę jednak, że wspólna noc zbliżyła trochę dziewczyny do siebie :). Ja się cieszę, że miałam możliwość bliżej przekonać się jak to jest mieć dwa psy i jak wygląda spacer na dwie smycze :D.







 Zawsze przez wszystkich nazywana "małą" przy Belli Milka wygląda na olbrzyma :).
My mieliśmy okazję przypomnieć sobie, jak to jest patrzeć się ciągle pod nogi, uważając na małego krasnala.
Wspólna podróż :)

Wspólna słiit focia musi być!

Zdjęcia kiepskiej jakości, bo robione telefonem i większość z nocy, ale są! :D

2 komentarze:

  1. No pewnie,nocne zabawy najlepsze :D. Dobrze,że jakoś się dogadały :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Nocne zabawy mają w sobie pewną magię ;) Dlatego są takie super. Tym bardziej, gdy opiekun smacznie chciałby pospać ;) Staraj się nie faworyzować żadnej z suń a będzie dobrze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń